Sesja RPG

Elfka spojrzała tylko na Tromon'a, po czym powiedziała.
-Nie sądze.
Po tych słowach opuściła głowę i ruszyła dalej drogą ku wyjściu z miasta.

Wędrując po świecie napotkałem na swojej drodze miasto leżące w dolinie.
"Pomyślałem hyyyyy zatrzymam się tu na 1 dzień potem wyruszę dalej"
Po wejściu do miasta udałem się prosto do karczmy.

Opis Karczmy

Karczma jest dość duża i posiadał dwa piętra. Na parterze znajduję się bar. Podłoga wykonana z drewnianych paneli tak samo jak i sciany. Kilka stołów i przy każdym z nich po cztery krzesła. W jednym z rogów znajdował się kominek, a przy nim siedział męzcyzna z założonym kapturem. Przy nim były oparte o ściane cztery miecze, które wyglądały na jednoręczne. Karczmarz stał za blatem i czyścił ścierką brążowy kufel, w którym najpewniej podawany jest alkohol. przy stole najbliżej wejścia siedziała gromada krasnoludów pijąca na umór. Najbliżej schodów na drugie piętro siedzieli dwaj ludzie ubrani w zbroje strażników miasta. Przy samym barku siedziała kobieta o długich czarnych włosach oraz w czarnym płaszczu. Na plecach widoczna była magiczna laska co znaczyło iż jest magiem.
Na piętrze karczmy znajodwały się cztery pokoje mieszkalne. Różniły się tylko obrazami jakie były nad komodą na przeciw łóźka. Oprócz tych trzech rzeczy znajdował się w pokoju jeszcze czerwony dywan oraz skrzynka na przedmioty.

Opis Bramy.
Brama została wykonana ze stali. Wygrawerowane są na nim różne ornamenty oraz ozdobione klejnotami. Obramowanie wrot wykonane z drewna niewątpliwie pochodzącego z dębów.

Opis wejścia do miasta.
Przy samych murach stał mały budynek z oknem na ulice miasta. Najprawdopodobniej strażnica, gdyż w jego środku znajdował się żołnierz, tak przynajmniej się zdawało po jego ubiorze. Trochę dalej znajdowało isę kilka uliczek oraz znaki drogowe wskazujące różne miejsca. (Karczma, Koszary, Ratusz, Targ, Kosciół, Port)
Przy głównej ulicy znajdowało się dużo budynków mieszkalnych.
Zaraz przed miastem znajdująsię dwie drogi, które prowadzą na pobliskie farmy.
Po głównej ulicy miasta przechadza sie duza ilość ludzi...Kupców, strażników, łowców przygód. Po lewej stronie miasta przy jednej z odnóg prowadzących do portu widać było handlarza niewolników z kilkoma klatkami, a w każdej z nich znajdował się jeden elf.

Odstawiła kufel piwa na drewniany blat, po czym zwróciła się do Pinqqq'a, zakładając nogę na nogę.
-A coś się stało? - zapytała, oblizując usta.

-Niedaleko stąd znajduję się lekarz - powiedział, pokazując ci na pobliską uliczkę palcem - prosto tą drogą i skręcasz w trzecią uliczkę po lewej. Miłego dnia podróźniku.
Po tych słowach poszedł w stronę głównej bramy.

"Czy mogę postawić pani kufel zimnego piwa ? " - zapytał Pinqqq